Moja córka Ewa wyręcza mnie
w prowadzeniu Galerii.
Wprowadza do firmy nowe pomysły
okraszone nutą twórczego szaleństwa.
Wbrew powszechnej opinii okazuje się,
że z dzieci może być jakiś pożytek.
Strona korzysta z plików cookies, dowiedz się więcej. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zamknij