Włamanie do Galerii.
Złodzieje kradną radio i budzik.
Nie zabierają żadnego rysunku,
co powoduje u mnie
chwilową depresję.
Następnego dnia
dochodzę do wniosku,
że złodzieje nie muszą
być znawcami sztuki
i odzyskuję równowagę psychiczną.
Śledztwo jak zwykle
zostaje umorzone.